Ostatnio pisałam o tym, jak można się przywitać i pożegnać
po bułgarsku. Dzisiaj pójdziemy o krok dalej – pozwolimy sobie na krótką
rozmowę.
Możemy zapytać kogoś, jak się nazywa:
- Как се
казваш? – Jak się nazywasz?
- Казвам се
Мария. – Nazywam się
Maria.
lub po prostu
- Мария съм. – Jestem Maria.
Pamiętaj! W
języku bułgarskim nie można rozpocząć zdania od czasownika съм (być)!
Po zapoznaniu się możemy powiedzieć, że nam miło:
- Приятно ми е да се
запознаем. – Miło mi cię poznać.
lub krócej
- Приятно ми е. – Miło mi.
- И на мен(е). –
Mnie również.
Czasem pytamy także o wiek:
- На колко
години си? – Ile masz lat?
- Аз съм на 25 години. – Mam 25
lat.
lub krócej
- На 25 съм.
Pamiętaj! W
języku bułgarskim, pytając o wiek nie mówimy Ile masz lat?, ale На колко години си?, czyli
dosłownie Na ile lat jesteś? Dosłowne tłumaczenie z języka polskiego jest tu częstym błędem.
Zdarza się, że pytamy się kogoś, skąd jest:
- Откъде си?
–
Skąd jesteś?
- От Полша съм. Полякиня
съм. – Jestem z Polski. Jestem
Polką.
Gdy chcemy kogoś bardziej poznać, pytamy go, czym się zajmuje:
С какво се занимаваш? – Czym się
zajmujesz?
Какво правиш? – Co robisz?
Какво работиш? – Jaka jest
twoja praca? (dosł. Co pracujesz?)
Къде работиш? – Gdzie pracujesz?
Odpowiedzi mogą być przeróżne:
Работя като преподавател. – Pracuję jako wykładowca.
Работя в банка. – Pracuję w banku.
Студентка съм. – Jestem studentką.
Следвам икономика, но едновременно работя като
продавачка. –
Studiuję ekonomię, ale jednocześnie pracuję jako ekspedientka.
Często pytamy także o ulubione zajęcie, hobby:
Какво ти е хобито? – Jakie
jest twoje hobby?
Имаш ли хоби? – Masz hobby?
Na takie pytanie możemy odpowiedzieć na przykład tak:
Събирам пощенски марки. –
Zbieram znaczki pocztowe.
Обичам да гледам сериали и филми.
–
Lubię oglądać seriale i filmy.
Обичам да се разхождам. – Lubię
spacerować.
С удоволствие уча чужди езици. – Z chęcią uczę się języków obcych.
Обичам да пътувам. – Lubię podróżować.
A teraz spróbuj napisać krótki dialog. O zawodach i zajęciach
napiszę jeszcze odrębne posty, ale jeśli już teraz potrzebujesz jakiegoś zwrotu czy słówka,
napisz w komentarzu, a ja Ci podpowiem :)
Jejku...
OdpowiedzUsuńprzeczytałam z pewnym sentymentem twój post bo od razu przypomniał mi się pierwszy rok na bułgarystyce...
Kilka lat minęło, ale alfabet nadal pamiętam:)
Pozdrawiam,
Lasub
Ja też z największym sentymentem wracam do tych pierwszych miesięcy, gdy przerażała mnie cyrylica i z trudem czytałam krótki wierszyk o Bułgarii :) Miło mi, że ten post obudził Twoje wspomnienia, bo miło jest wspominać :)
UsuńPozdrawiam również!
Ciągle czytam o tej "przerażającej" cyrylice i nie mogę zrozumieć, co tu może aż tak przerażać. W Rosji wszystkie dzieci uczą się alfabetu łacińskiego i jakoś nie przypominam sobie, żeby ktoś się przeraził. Nieco inne litery i tyle. Co takiego?
UsuńTo nie chodzi o to, że cyrylica jest taka straszna, po prostu przerażał mnie na początku alfabet, z którym nigdy nie miałam do czynienia. Tym bardziej, że na pierwszych zajęciach mieliśmy już czytać i pisać. Pamiętam, że zadzwoniłam wtedy do mamy i - pierwszy i ostatni raz - płakałam, że nie ma szans, że się jej nauczę. Mama oczywiście spokojnie mówiła, że to nie problem, bo uczyła się rosyjskiego i wiedziała, że to żaden dramat. Też krótko po tym się o tym dowiedziałam, o czym pisałam w poście z alfabetem. Cyrylica jest bardzo przyjemna i wcale nie trudna, co nie zmienia faktu, że może przerażać przestraszone dziecię na pierwszych zajęciach w dużym mieście ;) Dlatego właśnie wspominam to z sentymentem, bo moje obawy są teraz dla mnie jedynie zabawnym wspomnieniem i już nie pamiętam kiedy cyrylica sama mi weszła do głowy :) Pozdrawiam!
UsuńWydaje mi się dziwne, że nieznane litery mogą przerażać. I to nie arabskie czy chińskie znaczki, lecz prawie takie same litery.
OdpowiedzUsuńZawsze zastanawiało mnie, co ludzi przeraża w innych alfabetach. Często spotykam się z reakcją, że alfabetu greckiego/cyrylicy/alfabetu arabskiego itd. nie da się nauczyć. Ale skoro inni posługują się tymi językami to znaczy, że nie mogą one być aż tak straszne. Pamiętam zdziwienie moich bliskich, gdy powiedziałam im, że będę się uczyć arabskiego. Z podobną reakcją spotkałam się także rok temu, gdy mówiłam, że zamierzam studiować filologię nowogrecką. A przecież alfabet grecki jest bardzo podobny do łacińskiego.
OdpowiedzUsuńW przyszłości planuję zabrać się także za hebrajski i rosyjski - mam nadzieję, że także w tych przypadkach nauka alfabetów będzie przyjemnością, a przeczytanie pierwszych tekstów w tych językach tylko zmotywuje mnie do dalszej nauki.
Mam nadzieję, że w tym tygodniu uda mi się dokończyć wpis na blogu dotyczący alfabetu greckiego. Podejrzewam, że będę musiała go podzielić na dwie części, ale tak czy inaczej bardzo serdecznie zapraszam.
P.S. Podczytując Twój blog zastanawiam się czy w wolnym czasie nie przyjrzeć się bliżej albańskiemu i bułgarskiemu.
Serdecznie zapraszam, przyjemnie będzie wiedzieć, że komuś się przydadzą moje wpisy ;)
UsuńBrawo za ambitne plany językowe, podziwiam i życzę powodzenia. No i oczywiście czekam na posty na Twoim blogu o języku nowogreckim. Już kiedyś chyba pisałam, że to mój językowy numer jeden, jeśli chodzi o piękno brzmienia :)
Pozdrawiam!